czwartek, 23 kwietnia 2015

Rozdział 59: " Nie wyobrażałem sobie tego jak to bedzie jak bede ojcem, ale teraz wiem, ze ty i Liam to najlepsze co mi sie kiedykolwiek w życiu przytrafiło... "

- Ja nie wyobrażam sobie zycia bez Ciebie...
- Roxy, wiesz jak jest...myślisz, ze chce was zostawiać? Oczywiście, ze nie ale nie mam wyboru. - Spojrzał na mnie ze smutkiem. 
- Wrócisz za 10 miesięcy?! 
- Postaram sie urywać co kilka tygodni na pare dni ...
- Niall, mamy dziecko, myślisz ze Liam tego nie widzi? On dobrze wie, ze tata wyjeżdża i tez to przezywa. 
- Dlatego postaram sie dosc często przyjeżdzać ale wiem ze ominą mnie niektóre momenty w jego życiu. - Chłopak spojrzał na bawiące sie na podłodze dziecko. Nie odpowiedziałam juz nic tylko Wtuliłam sie w jego ciało. 

* Nastepnego dnia rano *

Obudziłam sie, spojrzałam na zegarek. Widniała na nim 6;56. Zdziwiłam sie bo wiedziałam, ze sama z siebie napewno tak wcześnie sie nie obudziłam. Usiadłam i dopiero wtedy zobaczyłam przyczynę przedwczesnego obudzenia sie. To niebieskooki pakował swoje rzeczy do walizki, widac, ze starał sie to robic jak najciszej ale najwyraźniej nie do końca mu to wychodziło. 
- Kotku, daj pomoge ci. - Powiedziałam jeszcze zaspanym głosem. 
- Ooo obudziłas sie. Nie, nie trzeba.  Poradzę sobie. - Uśmiechnął się słodko. Wstałam i podeszłam do łóżeczka w którym leżał Liam. Dziecko juz nie spało. Wzielam go na rece i wróciłam do łóżka. 
- Skarbie, mamy w domu kaszkę albo mleko dla Liasia? 
- Nie wiem. Zaraz sprawdzę. - Chłopak oderwał sie od poprzedniej czynności i zniknął za drzwiami. 
- Głodny jestes co? - Uśmiechnęłam sie do synka. Niall po chwili wszedł do pokoju. 
- Roxy, jest problem bo nie ma ani mleka ani kaszki. - Spojrzał na mnie Horan. 
- Kurde, bede musiała sie wybrać do sklepu. No nic, musimy poradzić sobie inaczej. - Zaczęłam karmić Liama piersią. 
- Uuuu pieknie pieknie. - Zaczął smiac sie Nialler a ja jedna reka rzuciłam w niego poduszka. Blondyn przestał sie pakować i usiadł obok mnie czule mnie obejmując. Spoglądał raz na dziecko, raz na mnie. 
- Co tak patrzysz? - Zaczęłam po chwili. 
- Ciesze się, ze was mam... - Gdy to powiedział, na sercu zrobiło mi sie cieplutko. - Nie wyobrażałem sobie tego jak to bedzie jak bede ojcem, ale teraz wiem ze ty i Liam to najlepsze co mi sie kiedykolwiek w życiu przytrafiło...-Kompletnie nie wiedziałam co powiedziec. Zamurowalo mnie. Delikatnie Pocałowałam chłopaka. 
- Trzymaj go, wręczyłam mu dziecko a sama poszłam do łazienki. Wzielam prysznic, zrobiłam lekki makijaz i ubrałam się w to:


Dumnie wyszłam z łazienki? 
- I jak? - Zapytałam obracając się. 
- Pięknie jak zawsze. - Uśmiechnął się posyłając mi buziaka w powietrzu. Wstał, podszedł do łóżeczka i włożył tam dziecko. Następnie podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. - Podziwiam cie za to, ze ze mna jestes. Nie wiem jaka wytrzymałaby ze mna. - Zasmial sie cicho. 
- Taka ktora cie kocha...- Uslyszlam tylko cichu chichot chłopaka i wtedy moje usta utonęły w jego...

____________

Witam was serdecznie! Wielki powrót ! W czasie mojej nieobecności wiele rzeczy sie w moim prywatnym życiu wydarzyło...poznałam bardzo ważna dla mnie osobe i wogole hah :D czesc z was pewnie wie o co chodzi! Miałam teraz kilkudniowa przerwę związana z testami gimnazjalnymi wiec tak mnie natchnęło Haha a jutro wyjezdzam z klasa na wycieczkę i myśle, ze tam cos napisze! Chciałam was poinformować ze od teraz rozdziały beda pojawiały sie cześciej. Mam nadzieje ze wytrzymacie jeszcze troche ze mna! Do zobaczenia! 

Powrót!

Witajcie kochani! Bardzo bardzo dawno mnie tu nie było ale planuje powrot! Myśle ze na dniach pojawi sie nowy rozdział. Bądźcie dalej ze mna ;** pozdrawiam