**** oczami Roxy ****
Matko. Ja jestem chyba w niebie. Siedzę na scenie. Niall właśnie mnie pocałował. Nie wiem dlaczego ale uroniłam łzę. Chłopak szybko to zauważył i wytarł mi policzek. Następnie wypowiedział te słowa:
- Nie płacz. Kocham Cię. - Szczególnie usłyszałam dwa ostatnie słowa. Nie wierzę w to co się dzieje.
- Ja nie płaczę. Poprostu wzruszyłam się, ze szczęścia. - Szepłam to Niallowi na ucho bo na arenie było tak głośno, że zapewne gdybym powiedziała to normalnie to by nic nie usłyszał. Nagle Blondyn wstał, wziął od Harrego mikrofon i przemówił do fanów.
- To wy sprawiliście, że jestem tu gdzie jestem. To wy przez te wszystkie lata sprawialiście, że byłem naprawdę szczęśliwy.
A teraz pozwólcie, że Roxana też będzie dawać mi szczęście.
Będziecie robić to razem. Dzięki. - po tych słowach Niall wziął mnie na ręce i wyniósł za kulisy. - Roxy, mam do ciebie pytanie...- Horan był nieco nieśmiały.
-Jasne, pytaj. - Odpowiedziałam, żeby dodać chłopakowi otuchy.
- Kocham Cię. Czy ty też czujesz do
mnie to samo? - Okey. Teraz to mnie zatkało.
- Tak, chyba tak...Tak Niall, Kocham Cię. - Wtedy na twarzy Niebieskookiego pojawił się szczery uśmiech. Podniósł mnie i obkręcił wokół siebie.
- Więc Roxy...Czy zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak Niall. Z przyjemnością. - Horanek pocałował
mnie. - Ale teraz wracaj na koncert. Oni liczą na ciebie. Potrzebują Cię. - Wskazałam na tłumy na arenie.
- Okey. Lecę Księżniczko. - Niall znowu mnie pocałował.
Wtedy czułam się tak wyjątkowo. Chciałam aby ta chwila trwała jak najdłużej. Jednak zanim się ogarnęłam, Nialla już koło mnie nie było...
**** po koncercie ****
Koncert zakończył się 30 sekund temu. Siedziałam już za kulisami, tak jak prosił Niall. To właśnie po koncercie mieliśmy powiedzieć chłopcom, że jesteśmy razem.
W końcu przebiegł Niall. Pocałował mnie.
- Cześć kochanie. Mówimy teraz chłopcom?
- Cześć. Tak, chcę mieć to już za sobą. Danielle, Perrie, Eleanor i Karolina też teraz będą?
- Tak, odrazu ogłosimy wszystkim. Ale zanim to, chciałbym ci coś zaproponować...
- Tak...Słucham cię...
- Bo my wyjeżdżamy do Wielkiej Brytanii za miesiąc. Chciałbym ten czas spędzić z tobą. Czy może nie zechciałabyś ze mną dziewczynami i chłopcami pojechać na 3 tygodnie na Maladivy? No wiesz... plaża i te sprawy. - Niall zaśmiał się słodko.
- Pewnie, że bym chciała! - Niall rozpromienił się. - Ale pod jednym warunkiem! Karolina ma jechać z nami!
- Jasne, że jedzie! Przecież jej samej tutaj nie zostawimy! No wiesz...Harry nie ma dziewczyny, ona nie ma chłopaka...- Horan poruszał zabawnie brwiami.
- Hahaha ty głupku - Zaśmiałam się a Niall mnie pocałował. - Ty mój kochany głupku! - Nasza piękna chwila, nie trwała jednak długo... Po chwili na sofach siedzieli już wszyscy:
Perrie z Zaynem, Eleanor z Louisem i Danielle z Liamem. Oprócz nich jeszcze Karolina i Harry.
Niall zaczął:
-Chcieliśmy wam coś ogłosić...
- Będziecie rodzicami?! - zażartował Zayn a Perrie aż go szturchnęła w ramię.
- Nie Zayn, dla twojej wiadomości nie. Więc.. - chwila zawahania...- jesteśmy razem. - Niall objął mnie ramieniem w
i pocałował w usta.
- Brawooo!!! Gratulujemy! - krzyknęli wszyscy. Zanim się ocknęłam, Perrie składała mi gratulacje.
- Nie znam cię, ale myślę, że poznam. - Uśmiechała się przyjaźnie. - Mam nadzieję, że dasz naszemu Niallerkowi dużo miłości i zrozumienia. To naprawdę fajny chłopak. Gdyby nie Zayn to kto wie... - Obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Wtedy nadszedł Zayn.
- O czym tak gadacie?
- O tym, że Nialler to fajny chłopak. - Zaśmiała się Edwards.
- Jako kumpel fajny, ale nie wiem jak w tych sprawach - Zayn uśmiechnął się cwaniacko. Perrie uderzyła go w ramię:
- Matko! Ty to tylko o jednym myślisz. - rzekła zdegustowana. Niall przerwał nam te pogawędki:
-Uwaga wszyscy! Jutro o godzinie 14 wyjeżdżamy na Maladivy! - Wszyscy zaczęli krzyczeć i wiwatować. Nagle podeszła do mnie Kara.
- Gratuluję chłopaka. Fajny, fajny. - Szczerzyła się złowieszczo. - Super, że jedziemy nad morze. Słońce, piasek, woda. Totalna swoboda. - hahahaha jakie rymy. Zaczęłyśmy się śmiać.
Po kilkudziesięciu minutach. Byliśmy już w drodze do jakiegoś polskiego hotelu.
Ponoć 5-gwiazdkowy. Było za mało miejsca w samochodzie więc dziewczyny siadały na kolana chłopców. Ja siedziałam na kolanach Niallera. Cały czas szeptał mi do ucha jak bardzo mnie kocha. On jest taaaakiii słodki! W końcu dojechaliśmy. Jednak na miejscu okazało się, że pokoje to dwójki, więc ja byłam z Niallem, Perrie z Zaynem, Eleanor z Louisem,
Harry z Karoliną i Danielle z Liamem. Weszłam z Niallem do pokoju. Jak na polski hotel to standarty były świetne. W pokoju mieliśmy łóżko małżeńskie. Duża łazienka. Ja poszłam wziąść prysznic. Gdy wyszłam, Niall siedział na , łóżku. Czekał na mnie. Siadłam mu na kolanach.
- Nie myślałam, że kiedykolwiek będę tak szczęśliwa.
Patrz jednak marzenia się spełniają.
- Pewnie. Spełniają się. Ty i ja jesteśmy idelnym na to przykładem. Byłaś moim marzeniem, które się
spełniło. - Pocałowałam Nialla. Mówił to tak słodko. Te piękne niebieskie oczy wyrażały szczerą miłość. Niall poszedł wziąść prysznic. Gdy wyszedł, położyliśmy się w łóżku. Leżałam na lewym boku a Niall przytulał mnie od tyłu.
- Roxy? - Przerwał ciszę głos pełen troski.
- Tak?
- Jesteś dla mnie wszystkim...
》》》》》》》》》》》》》》》《《《《《》《》《》》《《《《
I jest rozdział 9 ! Bardzo trudno było go napisać. Jednak, udało się! :) komentujcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz