sobota, 18 października 2014

Rozdział 56: " Sorry ale nie chce takiej dziewczyny. "

****następnego dnia****

Wstałam rano. Była godzina 8:30. Nie wiem nawet dlaczego tak wcześnie się obudziłam. Wstałam po cichu. Jak zwykle mój Blond śpioch jeszcze spał. Zresztą, nie dziwię mu się. Dzisiaj od 11 do 20 ma studio i nagrywanie nowego albumu. Mój zapracowany Irlandczyk. Wzięłam rzeczy do ubrania. Pomimo tego iż jest styczeń nie ma śniegu. Jest tylko mega zimno i pada deszcz. Wzięłam rzeczy do ubrania odpowiedne na tę pogodę i ruszyłam do łazienki. Jak co dzień wzięłam prysznic i zrobiłam make-up a włosy zostawiłam rozpuszczone. Ubrałam się w to:



I wtedy naszła mnie myśl. Przecież nie będę całe życie siedzieć w domu. Chciałaby być samowystarczająca. Pamiętam jak koleżanki w szkole mówiły mi, że mam świetną figurę. Może spróbowałabym jako modelka? Wyszłam z łazienki i Spakowałam do torby kilka ciuchów na casting. Wzięłam te rzeczy:



Zadowolona po cichutku wyszłam z pokoju. Skierowałam się do wyjścia z domu. Spacerkiem przeszłam do centrum po 20 minutach stałam pod drzwiami agencji castingowej. Pewnie otworzyłam drzwi. Podeszłam do recepcji. 
- Dzieńdobry. Ja na casting przyszłam. 
- Witam. Proszę wypełnić formularz i czekać na swoją kolej. - Recepcjonistka wydała mi formularz zgłoszeniowy. Wypełniłam go. Dostałam numer 168. Spojrzałam na telewizor na którym wyświetlał się numerek która ma iść do pokoju z jury. Widniał tam dopiero numerek 154. Postanowiłam rozejrzeć się po korytarzu. Na ścianach wisiały zdjecia modelek.



 Jakie one były śliczne. 
Po około 40 minutach oczekiwania przyszła kolej na mnie. Pewnie weszłam już w szpilkach i sukience na wybieg. Zobaczyłam jury. Troche spanikowałam ale próbowałam tego po sobie nie okazywać. Doszłam do stolika z jury. 
- Cześć. - Odezwał się juror. 
- Dzień dobry. - Odpowiedziałam promiennie. 
- Przedstaw sie. 
- Jestem Roxana mam 19. lat. 
- Ile masz wzrostu?
-172 cm. 
- Ile ważysz?
- 52 kg. 
- Proszę. Przejdź się po wybiegu. - Wykonałam polecenia jurora. 
- Dziękuje. Jest pani świetna. Super figura. Długie nogi. Odpowiedni wzrost. Długo ćwiczyłaś?
- Nie ćwiczę wcale. Powiem jedno. Nawet urodziłam dziecko. 
- Naprawdę?
- Tak. Mam ośmiomiesięcznego synka. 
- To gratuluje. - Odezwała się druga jurorka. 
- Masz tę pracę. Zadzwonimy jeszcze do ciebie i omówmy warunki kontraktu. 
- Dziękuje. - Wyszłam. Matko nie wierzę. Jestem modelką. Podekscytowana wróciłam do domu. Weszłam po cichu. Ku mojemu zdziwieniu zauważyłam Nialla. Czy on nie powinien być w studiu? Nieważne.  
- Gdzieś ty była?! - Powitał mnie z niezadowoleniem Niall. 
- Na castingu. 
- Na jakim do cholery castingu?!
- Na modelkę. 
- Słucham?!
- Na modelkę. 
- Ty masz się teraz zajmować Liam'em. On jutro wychodzi ze szpitala! - Krzyczał Blondyn. Czułam się jakby ojciec na mnie krzyczał. Bałam się. Bałam się, że mnie uderzy. 
- Niall...-Powiedziałam cicho z płaczem w głosie. 
- Co Niall?!! Masz się zajmować naszym dzieckiem a nie modelingiem!!
- Ja mam 19 lat. Chce robić to co kocham. - Mówiłam spokojnie. 
- Czyli stać goła przed aparatem?! Sorry ale nie chce takiej dziewczyny, której tyłek jest na milionach okładek gazet. - Wtedy nie wytrzymałam. Pobiegłam na górę z płaczem do pokoju. Wyciągnęłam z szafy walizkę i zaczęłam wrzucać do niej po kolei rzeczy. Wyjeżdżam, przecież nie potrzebna mu taka dziewczyna...


___________________

Siemka! Przybywam z kolejnym rozdziałem. Mam nadzieje, że bedzie tu troche komentarzy. Kolejny rozdział wrzucę albo jeszcze dzisiaj albo jutro. Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz