poniedziałek, 21 lipca 2014

Rozdział 21: " Może przestańmy się spotykać... "

  **** oczami Nialla ****

Obudziło mnie jasne światło. Był ranek. Przetarłem zaspane oczy. Miłość mojego życia dalej spała. Na myśl o wczorajszej nocy aż się uśmiechnąłem sam do siebie. Roxana dotrzymała słowa. Postanowiłem, że będę ten wredny i obudzą moją dziewczynę. Zacząłem składać delikatne pocałunki na jej szyji. Po pewnym czasie wiedziałem już, że nie śpi. 
- Niall, ja już nie śpię. - Odezwała się. 
- Wiem księżniczko. 
- To mógłbyś przestać?!
- Tak. 
- To przestań! 
- Poco się tak denerwujesz? Złość piękności szkodzi. Chociaż tobie to watpię czy zaszkodzi. Zawsze będziesz śliczna. - Uśmiechałem się do niej. Dziewczyna bez słowa wstała i poszła do łazienki się ubrać. Ja miałem czas na przemyślenia. Może Holly dała nam już spokój? Sam nie wiem. Ona tak łatwo się nie poddaje. Myślę, że to jest cisza przed burzą. Postanowiłem sprawdzić Twittera. Tam roiło się od tweet'ów bułgarskich directioners. Wymieniały się nawzajem informacjami. Chciały dojść do tego w jakim jesteśmy hotelu. Wiedziały, że jesteśmy bez ochrony i tej całej szopki. Oby nas nie dorwały. A szczególnie mnie. Nie to, że nie kocham naszych fanów. Uwielbiam ich ale mam straszną klaustrofobię i jak fani mnie otaczają to mam napad lęku. Pozatym mam astmę. Gdy otacza mnie za dużo ludzi odrazu robi mi się duszno. Nie zawsze mam przy sobie aparat więc już nie raz przez to wylądowałem u lekarza. Czasami fani potrafią być naprawdę niebezpieczni, ale z drugiej strony to wszystko zawdzięczam im. Roxy wyszła z łazienki i weszłem ja. Przebrałem się i ruszyłem z dziewczyną na plażę. 


  **** oczami Roxy ****

Poszłam z Niallerem na plażę. Było cudownie. Postanowiliśmy się wykąpać.  Niall szybko znalazł się w wodzie,  woda była dosyć zimna i ociągałam z wejściem do niej. Niall podszedł do mnie.
- To jak wejdziesz sama czy mam ci pomóc ? 
- Nie. - Odpowiedziałam stanowczo. 
Niall wziął mnie na ręce i wniósł głębiej.
- Proszę cię postaw mnie.
- Jak sobie życzysz. 
Niall mnie puścił i wylądowałam w wodzie.
- Miałeś mnie postawić a nie puścić. Ja sie tak nie bawię- powiedziałam i ochlapałam chłopaka.
I tak oto zaczęła się nasza wodna bitwa. Co chwilę ktoś kogoś próbował utopić, lecz nie zbyt dobrze nam to wychodziło. Jak to ja, kilka razy zakrztusiłam się wodą z powodu śmiechu. Po wygłupach w wodzie wyszliśmy na brzeg. 
- Kocham z tobą spędzać czas. - Odezwałam się. 
- A ja kocham ciebie. - Odpowiedział mi Niall po czym mnie pocałował. 
- Która godzina?
- 14 
- Wow. Już tak późno? - Zdziwiłam się. 
- No niestety. 
- Musimy już iść. - Poderwałam się. 
- Spokojnie. Powoli. Gdzie ci się spieszy?
- Nigdzie. - Zwolniłam tępa. Spakowaliśmy się i poszliśmy do hotelu. Po powrocie natychmiastowo rzuciłam się na łóżko. - Niall. Wychodzę dzisiaj koło 18 z Karoliną na miasto. - Poinformowałam chłopaka. 
- Beze mnie? 
- Niestety. - Odpowiedziałam i wyszłam. Skierowałam się do pokoju Karoliny i Harrego. Otworzyłam drzwi. Na łóżku siedziała sama Kara. Hazza był chyba w łazience ponieważ paliło się tam światło. 
- Ooo cześć skarbie. - Przytuliła mnie Karolina. Nie wiem dlaczego ale czułam, że odkąd przyjaźnimy się z One Direction ja i Kara oddaliłyśmy się od siebie. 
- Karolina! Dzisiaj, 18, ty i ja. Idziemy na miasto. 
- Super pomysł! Ja idę się przygotować. - Nie zdążyłam się z nią pożegnać bo już pognała do garderoby. Więc i ja pobiegłam do siebie. Zrobiłam wejście smoka. 
- Ooo już wróciłaś? Szybko.  - Żartował Niall. 
- Nie. Na twoje nie szczęście albo i szczęście nie. 
- Roxy. Musimy pogadać. - Niall brzmiał bardzo poważnie. Usiadłam na łóżku wpatrując się w niego. 
- Tak?
- Czy Holly cię straszy? 
- Niall...n...
- Mów prawdę. 
- N...
- Prawdę. 
- Straszyła. Od sytuacji na stacji gdzie uderzyłeś tego chłopaka nie straszy. 
- Co ci wtedy zrobił ten chłopak? - Wiedziałam, że o to zapyta. Lepiej mu nic nie mowić. Nie wiadomo co by wtedy zrobił. A Martin groził mi, że jeśli komuś powiem co się tam wydarzyło to pożałuje. 
- Straszył mnie tylko. Nie pamiętam dokładnie co mówił. 
- Obiecaj mi coś. 
- Tak?
- Będziesz mnie o wszystkim informować. 
- Dobrze. - Wtuliłam się w chłopaka. - Teraz muszę się ogarnąć bo o 18 jestem umówiona z Karoliną. - Ruszyłam do łazienki. Ubrałam się w to:

Niall mówił mi, że wyglądam ślicznie. Jakoś słabo mu wierzyłam bo urody to ja za wielkiej nie mam. Równo o godzinie 18 spotkałam się z Karoliną. Dziewczyna była ubrana w to:

- Gdzie idziemy? - Zapytałam dziewczynę. 
- Chodźmy takimi uliczkami. Są tam bazarki i wogóle. Będzie  fajnie. 
- Spoko. Chodźmy. - Ruszyłyśmy na podbój sklepów. 

  **** po skończonych zakupach ****

Uffff jestem taka zmęczona po zakupach. Kupiłam sobie oto taką torebkę:

Bardzo mi się spodobała. 
- Śliczna ta torebka. 
- Dzięki. Wiem - Uśmiechałam się. Wtedy dostałam sms'a:

Kurde, znowu te groźby. Po przeczytaniu tego zrobiło mi się słabo. Złapałam się jakiegoś słupa. Karolina odrazu to zauważyła. 
- Roxy, wszystko w porządku? - Patrzyła na mnie przestraszona. 
- Ta...Nie. Słabo mi. 
- Matko Roxy. Usiądź sobie. - Dziewczyna zaprowadziła mnie do 
ławki. - Roxana. Ja zadzwonie do Nialla. Przyjedzie po nas. W takim stanie nie dojdziesz do domu. - Nie zdążyłam nic odpowiedzieć bo Karolina już tłumaczyła Niallowi przez telefon gdzie jesteśmy. Niall jak to Niall pewnie się zdenerwuje. Nie czekałyśmy nawet 15 minut bo już zjawił się Horan. Wybiegł z samochodu i ruszył pędem do mnie. Siedziałam na ławce ten ukląkł przede mną. 
- Księżniczko, co się dzieje? - Widać było, że strasznie się martwi. 
- Nic się nie stało. To Karolina tak panikuje. Tylko słabo mi się zrobiło. - Chłopak pomagał mi wstać z ławki. - To pewnie przez zmianę klimatu. 
- Dojdziesz do auta? - Dopytywał się Niall.
- Tak poradzę sobie. - Wsiadłam do auta. 
- Wy jedźcie a ja się jeszcze przejdę. - Niall wsiadł do auta i ruszyliśmy. 
- Często tak masz? - Przerwał ciszę. 
- Dosyć. Zdarza się jak się zdenerwuję. 
- A czym się zdenerwowałaś?
- Niall, ja znowu dostaje te groźby. Może przestańmy się spotykać...

€€&€€&&€ 

Mamy kolejny rozdział! Trochę emocji pod koniec. Czy Roxy zerwie z Niallem? 



3 komentarze:

  1. Myślę, że Niall za bardzo ją kocha i nie pozwoli jej odejść <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Czekam na nexta i życzę weny.
    Zapraszam też do mnie
    http://uncanny-fanfiction.blogspot.com/
    http://danger-zaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń